Codziennie zastanawiam się czy nie otworzyć tych słoiczków. Ten mniejszy to miód z figami, a większy to dżem figowo-pomarańczowy.. oba przywiozłam z Chorwacji... i codziennie mnie kuszą.. a mi ich szkoda... :)
Moja choroba ma się dobrze, nigdzie się nie wybiera :(
Miłego wieczoru!
oj uwielbiam figi tak totalnie, pewnie bym nie wytrzymała i zjadła. Jak jade do Turcji to zjadam chyba roczny eksport fig. :)
ReplyDeleteNo i zdrówka życzę.
kiedyś w końcu trzeba bdzie otworzyć;))
ReplyDeletea nie szkoda kolejnego dnia bez spróbowania?
ReplyDelete;) Do dzieła!
ReplyDelete